Uroczystość Wszystkich Świętych
Przed nami pierwsze dni listopada. Listopad zaczyna się smutnym dniem. Większość z Nas w tym dniu idzie na Mszę Świętą, na cmentarz, spędza czas z rodziną, spotykamy sąsiadów, dalszych znajomych, z którymi łączą nas wspólne osoby, których już nie ma z nami. Często ludzie mówią, że są to dni zadumy i coś w tym jest. Spotykamy się z rodziną, bliskimi, wspominamy osoby, które już nie żyją. Jak byłam Mała co roku jeździłam do miasteczka 30 km od mojej miejscowości. Msza odbywała się na cmentarzu, później wszystkie dzieci bawiły się. Lubiłam ten dzień, ale ze względu na to, że jeździłam do rodziny, bawiłam się z dziećmi, nie rozumiałam, jaki ważny jest ten dzień dla mojego Taty, który już nie miał rodziców.. Z jednej strony jest to smutny dzień, bo każdy z nas przypomina sobie kogoś, kogo stracił. A z drugiej strony siadamy przy rodzinnym stole i wspominamy Babcie,Dziadków, rodzinę czy znajomych, którzy już nie żyją. Słuchając wspomnień krewnych zawsze możemy się czegoś dowiedzieć, a jest co słuchać! Nasi przodkowie dużo przeżyli. Dziś wzięło mnie na przemyślenia. Jesteśmy tak naprawdę szczęściarzami, żyjemy w kraju, w którym dawno nie było wojny i niech tak zostanie. Nasi Dziadkowie, Pradziadkowie walczyli za nasz kraj, często kończyło się to tragicznie...Żyjemy w pokoju, świat się zmniejszył, stał się "mały". Możesz w każdej chwili zadzwonić do bliskiej Ci osoby i nieważne, czy mieszka w Polsce, Hiszpanii czy w Ameryce. Nie uważam, że żyjemy w świecie idealnym, ale uważam, że mamy o wiele lepiej niż nasi przodkowie. Mamy dostęp do Internetu, dostęp do jedzenia. Możemy bez żadnych problemów zwiedzać świat, rozwijać się, ale uważam, że w dzisiejszych czasach zbyt szybko odpuszczamy to co powinno być dla nas ważne. Od urodzenia towarzyszy nam rodzina, niestety niektórzy nie mają tego szczęścia, spotykamy wiele osób, zakochujemy się, niektóre relację szybko się kończą, inni idą z nami za rękę przez całe nasze życie. Niby nic w tym nadzwyczajnego, takie jest życie. Do czego dążę? Myślę, że niektóre rozstania z ważnymi osobami przychodzą nam zbyt łatwo. Przestajemy się starać, skupiamy się tylko na sobie. A co masz w życiu ważniejszego niż rodzinę, męża, dzieci? Rodzina jest najważniejsza, zdrowie jest najważniejsze. Nie zazdrość drugiemu, że ma lepszy samochód, nie zazdrość, że ma ładniejsze nogi, czy włosy koleżanka. Z natury jesteśmy przecież dobrymi ludźmi. Zazdrość, nienawiść to dwie najgorsze emocje, które do niczego dobrego nie prowadzą. Sama jestem na zakręcie życiowym, zmieniam swoje życie o 180 stopni i zaczynam zauważać, co w życiu jest najważniejsze. Nie są to pieniądze, wiadomo, że warto je mieć, bo ułatwiają życie. Znam więcej osób szczęśliwych, które są biedne niż osób, które mają pieniądze a tak naprawdę są nieszczęśliwe. Dla mnie w życiu najważniejsza jest rodzina, bliscy, zdrowie...a reszta przyjdzie sama, jak wezmę się za swoje plany. Wszyscy umrzemy, szkoda czasu na kłótnie, nienawiść, staraj się unikać ludzi, którzy chcą dla Ciebie źle,ściągają Cię w dół. Po co Ci takie wampiry energetyczne? I sam staraj się nie dopuścić do tego, aby mało istotne sprzeczki zrujnowały Ci związek, rodzinę czy przyjaźń. Lepiej mieć kilka zaufanych osób niż 100 przyjaciół...bo co do czego, to nie będzie wtedy żadnego.
Komentarze
Prześlij komentarz