Bezglutenowy murzynek z orzechami bez jaj i nabiału
Uwielbiam słodycze w każdej postaci. Ciasta lubię piec od dziecka. Jak miałam 13-14 lat słyszałam, że dobrze piekę 😀😀. Tym razem zrobiłam orzechowego murzynka. Kto nie lubi murzynka? W mojej rodzinie nie ma takiej osoby. Nawet na święta robię to ciasto, bo znika najszybciej.Wczoraj dostałam dwa komentarze, że mój chleb nie jest bezglutenowy, a i racuchy, ponieważ użyłam płatków owsianych.
Dlatego chciałabym napisać, że wszystkie produkty, których używam są z natury bezglutenowe albo mają certyfikaty z przekreślonym kłosem. Nie chcę Cię zanudzać przepisami w stylu:pieprz bezglutenowy, sól bezglutenowa, drożdże bezglutenowe, bo tak naprawdę większość przypraw ma gluten i produktów w kuchni (śladowe ilości)😀 może jesz gluten i po prostu podobają Ci się niektóre przepisy i je zmieniasz we własnej kuchni. Chciałabym żeby ten blog był przydatny dla bezglutenowców, jak i dla osób, które lubią coś dobrego zjeść ❤💕.
Składniki:
- Pół szklanki mąki ryżowej
- Pół szklanki mąki kukurydzianej
- Szklanka orzechów włoskich
- 2 łyżki siemienia lnianego
- Łyżeczka proszku do pieczenia - u mnie bezglutenowy
- 4 łyżki ksylitolu
- 2 łyżki miodu
- 8 suszonych daktyli
- Pół szklanki dżemu u mnie porzeczkowy - opcjonalnie
- 3/4 szklanki mleka roślinnego
- Do posypania ciasta - wiórki kokosowe, orzechy
Polewa:
- 100 ml mleczka kokosowego
- 3 łyżki kakao
- 2 łyżki ksylitolu
Daktyle zalałam wrzątkiem na 20minut. Orzechy włoskie zblendowałam na mąkę, wsypałam do miski, do której dodałam mąkę ryżową, kukurydzianą, zblendowane siemię lniane oraz proszek do pieczenia. Wszystko dokładnie wymieszałam, następnie dodałam ksylitol, miód, daktyle, mleko roślinne. Wszystkie składniki dokładnie zmiksowałam. Na końcu do masy dodałam dżem porzeczkowy i wszystko jeszcze raz zmiksowałam.
Piekarnik rozgrzałam do 180°C, na blachę (moja ma 24cm) wyłóżyłam papier do pieczenia, wysmarowałam go olejem i wylałam masę. Piekłam 30 min w 180 stopniach Celsjusza.
Polewa - do garnka wlałam mleczko kokosowe, dodałam ksylitol i kakao. Gotowałam przez około 2 minuty ciągle mieszając.
Po upieczeniu (zawsze sprawdzam patyczkiem od szaszłyka. Jeżeli ciasto się przykleja, to jeszcze jest surowe).Położyłam do ostygnięcia. Następnie polałam murzynka polewą, udekorowałam wiórkami i orzechami.
Idealny do kawki/herbatki na drugie śniadanie.
Komentarze
Prześlij komentarz